Nasz poniedziałkowy dzień minął cudowniee ! :)
Było dużo podjazdów i wyjątkowo mało zjazdów :D
Zwiedzanie zaczęliśmy od Góry Błogosławieństw, następnie odwiedziliśmy Tabghe, czyli miejsce rozmnożenia chleba i ryb oraz Prymatu św. Piotra. Tam odprawiliśmy Mszę Świętą.
Zobaczyliśmy jezioro Galilejskie i sprawdziliśmy jego temperaturę :D (było zimne :P)
Następnie kierowaliśmy się w stronę Nazaretu, gdyż wszyscy byli bardzo głodni :P
A droga powrotna długa i męcząca :)
Tak sobie myślę, że te wszystkie niezapomniane chwile i przeżycia będą Wam towarzyszyć pewnie i do końca Waszego życia. Będą wracać we espomnieniach, bo doświadczacie właśnie niesamowitych przeżyć. Pozdrawiam Was bardzo gorąco także w imieniu mojej rodziny. Życzymy Wam jak najmniej podjazdów i problemów z "pojazdami". I oczywiście wytrwałości i jeszcze wielu niezapomnianych przeżyć!
OdpowiedzUsuń